wtorek, 26 marca 2013
Zawsze Cię znajdę, a wtedy ... cd.2
Dzień zmienił się w noc, a Octavia nadal tkwiła przywiązana do drzewa. Małe igiełki mrozu po wwiercały się w jej już i tak poturbowane ciało. Chłodny wiatr rozwiewał jej długie czarne włosy, tak bardzo kontrastujące z bezgraniczną bielą śniegu tej krainy. Spękane usta pozostały nieme. Na nic by się zdały jej krzyki, skoro w pobliżu nie było ludzkiej duszy? Pogodzona ze swym losem Octavia omdlała z wyczerpania. Jej umysł dryfował po nieznanych krainach szukając wytchnienia od tej całej masakry, w której uczestniczyła nie ze swojej winy. Bezgłośnie błagała o ratunek, tylko kogo... Sama tego nie wiedziała. Gdyby tak dało się cofnąć czas, ale się nie da!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz