środa, 3 kwietnia 2013

Ryzykantka - niezwykła historia 6

Gdy wściekła Marysia spakowała już cały potrzebny sprzęt do jednej walizki zgłosiła się do Dawid speca od kamuflażu i wszelkich przebrań w Organizacji. Musiała jakoś ukryć to jak bardzo zmieniła się przez te lata. Postanowiła iść na całość wyglądać jeszcze gorzej niż w wieku 18 lat. 
Galeria Damiana - tak nazywał swój gabinet - pełna była różnych strojów, peruk, i przyborów do makijażu. Marysia doskonale znała jej wyposażenie bo przy różnych misjach często zmieniała swój wygląd, a Dawid był prawdziwym specem na którego zawsze mogła polegać. Jako jedyna kobieta w zespole miała jeden specjalny przywilej - oddzielną przymierzalnie. 

- Wchodź Maryśka nie mamy czasu do stracenia im szybciej skończymy tym szybciej będziesz mogła zacząć nową pracę.- Dawid zmierzył krytycznym spojrzeniem Marysię - będę się musiał sporo napracować by dobrać odpowiednie stroje, ale lubię wyzwania.
- Skoro czeka cię dużo pracy to proszę nie wspominaj o mojej nowej misji tylko bierz się do roboty! 
- Maryśka coś cię ugryzło, a może ktoś? - Dawid podrapał się w udawanym zamyśleniu po brodzie. - Słyszałem o tym wyjątkowym jeńcu, z którym się pobiłaś. 
Marysia podeszła szybkim krokiem do Dawida złapała go za poły jego lśniącej szarej marynarki i przyciągnęła do siebie. Gdy był już wystarczająco blisko głosem niewiniątka zapytała. - Z tobą też ma się pobić? Wiesz tak dla rozgrzewki. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz